Dlatego w ten weekend postanowiliśmy pozwiedzać.
W sobotę pojechaliśmy do Lisznej do mini zoo .
W sobotę pojechaliśmy do Lisznej do mini zoo .
Na wstępie można kupić kubek ziarna i samemu karmić zwierzątka.
Super sprawa dla dziecka.
Najbardziej spodobały nam się lisy ;) małe liski były na sprzedaż. Lisek u Lisowskich; )
Chcieliśmy tez przejechać się kolejka Bieszczadzką ale nie trafiliśmy czasowo.
Pan motorniczy jednak pozwolił nam na jazdę podczas parkowania
Także apetyt jest i na 100 % jeszcze tam wrócimy; )
Niedziela była szlakiem bardziej kulinarnym .
Na obiad wstąpiliśmy do Wilczej Jamy.
A na kolacje na fantastyczne naleśniki Gigant do Chaty Wędrowca.
Zamówiliśmy pół porcji i naprawdę wystarczy ;)
między obiadem a kolacja wstąpiliśmy popatrzeć na żubry; )
i na koniec kilka zdjęć z samochodu ;)
Ciekawy dach :) jak oni tam z kosiarką wychodzą :)
Liszna i mini zoo
Dostojny Pan
mojemu mężowi sarenki z ręki jedzą ;)
kózki też przeurocze
'pssst wiesz w którą stronę do Pacanowa ?"
mała uciekinierka
nasi ulubieńcy :)
pozował jak profesjonalista
sówki coś nie bardzo
surykatki urocze a jakie śmieszne dźwięki wydają
najpierw się pochwały ale później także ładnie pozowały
nowe ? nie wyprane w perwolu
strusiek
i dziki dzik
ale te dziki powiem wam czyściejsze niż mój pies czasami :)
kolejka
mama robi zdjęcie
i tata ;)
dziki dziki zachód
Wilcza Jama
na pewno nie jest to lokal dla weganów
tak to wypchane zwierzęta
takie widoki przy obiedzie
a tu już kolacja
naleśnik GIGANT
zjadłam do ostatniej borówki
Taras widokowy w Musznem
piękny nowy kościółek
mąż stwierdził że do takiego mógłby chodzić :)